Jak zapewne większość parafian zdążyła zauważyć, przed naszym kościołem wzdłuż ulicy powstały nowe miejsca parkingowe, o których kształt i długość toczyła się zacięta wręcz batalia.
Prace rozpoczęły się w pierwszym tygodniu września i już po pierwszych dniach widać było, że zamierzony cel inwestycji nie odpowiada potrzebom ani oczekiwaniom mieszkańców. Najkrócej mówiąc chodzi o zbyt wąską przestrzeń do parkowania, która uniemożliwia zaparkowanie samochodu prostopadle a jedynie równolegle, co tym samym znacząco zmniejsza powierzchnię parkingu. Ponadto zdumienie budzi wyznaczona długość pasa parkingowego, gdzie np. z niezrozumiałych przyczyn pominięty jest około pięciometrowy odcinek z lewej strony od latarni.
Widząc te niedoskonałości pan Piotr Zimnal w imieniu Parafian oraz ks. Proboszcza napisał kilka pism do dyrektora Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych, jak również do Prezydenta Miasta z prośbą o interwencję, tj. z prośbą o uwzględnienie poszerzenia miejsc postojowych po stronie kościoła od ulicy do żywopłotu z 2,4 m do 4,5 m. Każdorazowo do pism załączane były zdjęcia z opisem problemu. Interwencje miały na celu uzyskanie doraźnego efektu poszerzenia przez Firmę, która realizowała zadanie. Niestety korespondencja ta nie przyniosła żadnych efektów. Dyrektor MZUK zaznaczył, że efektem prowadzonych prac nie miał być parking, a jedynie „utwardzenie ażurowymi płytami części zieleńca, użytkowanego dotychczas jako miejsca postojowe”, a szerokość miejsc postojowych jest „zgodna z dotychczasową praktyką, jak ustalono podczas wizji w terenie odbytej przed przystąpieniem do realizacji robót”.
Wszyscy widzimy jak dużym problemem staje się parkowanie przy naszym kościele zwłaszcza w niedziele i święta. Cieszy więc fakt, że ktoś tych problemem się zainteresował. Szkoda natomiast, że do prac przystąpiono bez konsultacji z osobami, którym te postojowe miejsca będą służyć, jak również nie uwzględniono sugestii mieszkańców w momencie kiedy zadanie było wykonywane i była jeszcze możliwość skorygowania błędnie przyjętych założeń.
foto: Piotr Zimnal