W sobotę 22 czerwca wcześnie z ranną zorzą wsiedliśmy do autokaru, aby odbyć dawno zaplanowaną pielgrzymkę Straży Honorowej NSPJ. Było nas prawie 50 osób, a wśród tej grupy kapłan – ks. Mirosław Wilk – był ze swoimi owieczkami przez cały ten czas. Zachęcał do śpiewu i modlitwy. Wszyscy byli radośni, bo sobota, a jeszcze przeżyta w takiej grupie z Jezusem i Maryją, to całkiem dobra lokata.
Pierwszy cel to Warszawa i Świątynia Opatrzności Bożej. Tu zwiedziliśmy z przewodnikiem Panteon Wielkich Polaków – miejsce, w którym jak na Wawelu spoczywają wybitni rodacy. Ich działalność głęboko zapisała się w historii naszego kraju. Spoczywają tam m.in. ks. Jan Twardowski, delegat Rządu na Kraj – Stefan Korboński i jego żona Zofia, dyrektor Polskiej Opery Królewskiej – Ryszard Peryt, ofiary katastrofy smoleńskiej, o. Józef Jońca czy ostatni Prezydent RP na uchodźctwie – Ryszard Kaczorowski.
Świątynia Opatrzności Bożej to dar wielu Polaków, którzy od wieków modlitwą i ofiarą wspierają to narodowe Sanktuarium. Tutaj uczestniczyliśmy we Mszy świętej koncelebrowanej z ks. Mirosławem oraz modliliśmy się w kaplicy Najświętszego Sakramentu.
Drugim celem naszego wyjazdu był Niepokalanów i Maryja Niepokalane Poczęcie. Tutaj w kaplicy św. Maksymiliana Marii Kolbego o godz. 15.00 modliliśmy się Koronką do Bożego Miłosierdzia, a po niej ks. Mirosław odprawił nabożeństwo czerwcowe. Na koniec mogliśmy ucałować relikwie św. Maksymiliana.
Niepokalanów to też miejsce modlitwy o pokój dla całego świata w kaplicy Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu. To jeden z dwunastu ośrodków modlitwy w intencji pokoju i pojednania, które powstają na świecie i gdzie płyną modlitwy zgodnie z planami św. Maksymiliana. W kaplicy tej centralną część Ołtarza zajmuje ponad dwumetrowa srebrna figura Niepokalanej Maryi z otwartymi dłońmi. Pod Jej Sercem umieszczona jest duża zamykana monstrancja otoczona różańcem z bursztynu z miejscem na Hostię. To modlitewne miejsce powala na kolana każdego kto tu wejdzie. Tak pragnął święty Maksymilian, aby wszystkie sprawy Maryja załatwiała z Panem Jezusem.
Niestety nadszedł czas powrotu do domu. Dziękujemy Opatrzności Bożej oraz Niepokalanej za opiekę w czasie podróży oraz ks. Mirosławowi, pielgrzymom i panu kierowcy za szczęśliwą drogę oraz miłą atmosferę. Bóg zapłać.
foto: Krystyna Bednarz