Wychodząc z naszego Kościoła patrzymy na chór, a tam możemy zobaczyć rzeźby "ludowe". Tak się do nich już przyzwyczailiśmy, że nieomal ich nie zauważamy, lub też sądzimy, że są tu "od zawsze". Tymczasem ich autorem jest nasz parafianin - pan Franciszek Kmiecik. W pomieszczeniach plebani możemy natomiast natknąć się na piękne płaskorzeźby autorstwa innego parafianina - pana Grzegorza Roziela.
Obaj Panowie są członkami Chóru parafialnego. Mają oni zamiłowanie i smykałkę do rzeźbienia w drewnie i jest to ich pasja, którą teraz na emeryturze pielęgnują. Wcale nie uważają się za artystów, wręcz gniewają się, gdy tak się do nich mówi, bo są samoukami, dlatego też ich rzeźby nazwałem "ludowymi", ale my wiemy swoje. Każdy kto choćby próbował "podłubać" w drewnie wie, że bez cienia artyzmu nic z tego nie wyjdzie. Dlatego uważam, że pasja panów Grzegorza i Franciszka jest czymś ważnym i godnym zauważenia. Oczywiście w kościele nie można bez wiedzy i zgody Księdza Proboszcza układać co się komu chce, ale te rzeźby są chęcią oddania czci Bogu, dlatego mogły być w naszym Kościele zamieszczone. Niech ten krótki artykuł będzie wyrazem tak uznania dla naszych Parafian - rzeźbiarzy "artystów", ale i zachętą dla innych przejawiających artyzm także w innych dziedzinach.
foto: Piotr Zimnal
Czytaj więcej...