W czwartek 10 czerwca zakończyliśmy oktawę uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Mszy świętej o godz. 18.00 przewodniczyli ks. Proboszcz Andrzej Mróz oraz ks. Andrzej Nackowski. Po Mszy odbyła się procesja do czterech ołtarzy wokół kościoła, a później tradycyjnie poświęcone zostały wianki.
Ks. Andrzej w homilii nawiązał do czytania z dnia z II Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian. Zachęcał zgromadzonych do przyjrzenia się temu, jakie światło jaśnieje w naszym życiu. Czy jest to blask naszej własnej osoby czy też światło pochodzące od Boga. Na prostych przykładach z naszej codzienności ukazywał, jak istotne dla wykonywanych przez nas czynności są motywacje, które nami kierują. Warto pytać się samego siebie, najlepiej w codziennym rachunku sumienia o to kto jest w centrum naszego życia, do kogo biegną nasze myśli, czy bardziej zabiegamy o piękno naszego wnętrza czy o to, jak postrzegają nas inni.
Oktawa Bożego Ciała była czasem, w którym na nowo mieliśmy szansę przypomnieć sobie, że potrzebujemy światła Eucharystii żeby żyć mądrze i pięknie. Musimy często się Eucharystią karmić, a także spędzać czas na adoracji Najświętszego Sakramentu. Papież Franciszek powiedział – „każda celebracja Eucharystii jest promieniem tego niezachodzącego słońca, którym jest zmartwychwstały Jezus Chrystus. Uczestnictwo we Mszy świętej oznacza wejście w zwycięstwo Zmartwychwstałego, bycie rozświetlonym Jego światłem, ogrzanymi Jego ciepłem.” Niestety nadal, nawet pomimo pandemii, wielu ludzi wciąż nie nosi w sobie wdzięczności za to, że Eucharystia jest dla nas „na wyciągnięcie ręki”, że mamy tak blisko kościół, a w nim kapłanów, którzy mocą Ducha Świętego mogą sprawować Eucharystię i karmić nas Bożym Ciałem i Krwią.
Nasze tygodniowe procesje wokół kościoła być może były dla innych parafian świadectwem naszej wiary, jednak zdecydowanie ważniejsze jest, abyśmy takie świadectwo umieli dawać w środowiskach, w których żyjemy, a prawdę o żywym Bogu obecnym w Eucharystii zanosić innym ludziom.
foto: Piotr Zimnal
Czytaj więcej...