W dniach 23-25 sierpnia jak co roku pielgrzymowaliśmy na Jasną Górę, aby do tronu naszej najlepszej Mamy zanieść nasze dziękczynienia i prośby. W tym roku w naszej 4 grupie wspólnie maszerowało około 150 osób.
O doświadczeniu pielgrzymowania można by naprawdę sporo napisać, a i tak ciężko byłoby wyczerpać temat, bo każdy z uczestników doświadczył w tym czasie czegoś innego. Było poczucie wspólnoty, radość, śpiew i modlitwa, głębokie homilie i konferencje, duuuuuuuuużo słońca, pyszne jedzenie na postojach i w drodze, fantastyczny i zaangażowany ks. przewodnik Rafał Pietruszka, inni kapłani w tym nasz proboszcz ks. Andrzej Mróz, ogromna wzajemna życzliwość, obolałe stopy, szkolne korytarze jako miejsca noclegowe. I pewnie do tej listy każdy pielgrzym dodał by coś innego istotnego dla niego. Myślę jednak, że ponad tym wszystkim jest także wspólne pielgrzymom doświadczenie poruszenia serca, które czasem może objawiało się wzruszeniem, radością, głębszą refleksją nad sobą. Nie bez przyczyny pielgrzymka nazywana jest rekolekcjami w drodze. Dla jednych to będzie czas ładowania duchowych akumulatorów, dla innych zwrotny punkt życia. Jednego jestem pewna - warto na pielgrzymki chodzić. Zwłaszcza wtedy gdy się boisz, gdy nie wiesz czy dasz radę, czy wytrzymasz fizycznie, to zawsze można spróbować przejść choć jeden odcinek. O tym, że naprawdę warto przekonasz się tylko wtedy, gdy tego doświadczysz.
foto: Ewa Klimczyk, Grzegorz Jastrząb, Zofia Pacak, Marta Wacławik
Czytaj więcej...