W piątek 12 kwietnia spotkaliśmy się po raz kolejny na nabożeństwie Drogi Krzyżowej, które odbyło się na ulicach naszych osiedli. Mimo chłodu i deszczu licznie zgromadzeni Parafianie podążyli za Krzyżem, aby wobec innych ludzi dać świadectwo swojej wiary.
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej trwało około półtorej godziny. Za nieco ponad tydzień zakończy się Wielki Post. Czy zatem na kolejny rok należy odsunąć od siebie pamięć o Krzyżu i wrócić do Niego w kolejnym Wielkim Poście?
Krzyż towarzyszy nam na co dzień. Nie trzeba go specjalnie szukać, bo to On sam nas znajduje i wyciąga w naszym kierunku swoje ramiona. Codzienność przynosi nam dziesiątki sytuacji, które wymagają stanięcia po stronie Krzyża.
Nie możemy zapomnieć, że Krzyż to symbol przede wszystkim miłości – wielkiej potężnej miłości Boga do każdego z nas. Chcąc być naśladowcami Boga musimy uczyć się od Niego przede wszystkim miłości. Chrześcijaństwo jest bardzo proste. Tak naprawdę sprowadza się tylko do tego jednego słowa – miłość. W każdym moim spotkaniu z drugim człowiekiem, w każdej rozmowie, w każdym uśmiechu mogę okazać miłość drugiemu człowiekowi. Ale wiemy jak trudno jest nam być czasem miłym i uprzejmym dla ludzi, których wady tak bardzo nas denerwują. I wtedy potrzebne jest spojrzenie na Krzyż. Nie mamy być sędziami naszych bliźnich, bo i Jezus nas nie osądził. On umarł za nas, bo jest naszym Obrońcą, a nie oskarżycielem. Uświadomienie sobie tej prawdy otwiera nas na inną rzeczywistość.
Łatwo jest pójść na Drogę Krzyżową, nawet gdy jest zimno i pada deszcz, ale znacznie trudniej jest nie tracić z oczu Krzyża w każdej chwili życia i swoją zwyczajność przemieniać w miłość.
foto: Ewa Klimczyk
Komentarze