W nocy z soboty na niedzielę 11/12 lutego grupa pielgrzymów z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego na Środuli oraz z naszej parafii pojechała na Jasną Górę, aby przed obliczem Maryi zanosić do Boga liczne modlitewne intencje.
Jedenasty każdego miesiąca to dzień kiedy u stóp Jasnogórskiej Pani zbierają się wierni archidiecezji częstochowskiej. Parafia na Środuli w tym właśnie dniu systematycznie organizowała wyjazdy na wspólne modlitewne czuwania, które zostały przerwane przez pandemię. Obecnie praktyka ta zaczyna powracać, dzięki czemu także 13-to osobowa grupa naszych parafian mogła dołączyć do "sąsiadów" i wziąć udział w tej wyjątkowej formie modlitwy.
Godzina wyjazdu jest tak ustalona, aby pierwszym punktem modlitewnego spotkania był Apel Jasnogórski. Z uwagi na fakt, że 11 lutego wypadał Światowy Dzień Chorego, a jest to zarazem rocznica objawień z Lourdes, więc rozważanie wypowiedziane w czasie Apelu przez ks. bpa Andrzeja Przybylskiego poświęcone było tematowi cierpienia.
Po Apelu mogliśmy wysłuchać konferencji opartej o encyklikę Spe Salvi (O nadziei chrześcijańskiej) Benedykta XVI. Po niej nastąpiło dwugodzinne czuwanie, gdzie śpiew przeplatany był tekstami i modlitwami wypływającymi z nauczania papieży - Jana Pawła II, Benedykta XVI oraz Franciszka. Wspólne spotkanie u stóp Maryi zakończyła Eucharystia sprawowana o północy przez ks. bpa Andrzeja Przybylskiego wraz z towarzyszącymi kapłanami. W słowach homilii bp Andrzej użył pięknego porównania zaczerpniętego z nauczania papieża Franciszka, który mówi o Kościele jako o szpitalu polowym. Podkreślone zostało, że podobnie jak w szpitalu znajdują się ludzie chorzy, którzy idą do niego po to, aby poczuć się lepiej, tak i Kościół składa się z ludzi grzesznych, chorych na duszy, którzy właśnie w Kościele szukają umocnienia i uzdrowienia. I nie można obrażać się na to, że nie znajdziemy w Kościele ludzi idealnych, samych świętych za życia, a już tym bardziej usprawiedliwiać swojego braku uczestnictwa w życiu Kościoła tym, że składa się on z grzeszników. Bo też i nikt z nas nie unika szpitali tylko z tego powodu, że spotkamy tam innych chorych. Warto to niezwykle mądre porównanie rozważyć i zapytać samego siebie o swój stosunek do Kościoła i moje własne w Nim miejsce.
foto: Ewa Klimczyk, Wioletta Strączek
Komentarze